17.12.2021

Zagrożenie wścieklizną w Polsce

Jesienią tego roku w Poznaniu i na terenie województwa mazowieckiego (również w Warszawie) wywieszono tablice informujące o zagrożeniu wścieklizną. W obu rejonach wykryto ilość przypadków jasno wskazującą na to, iż sytuacja zaczyna się pogarszać. Na liście chorych zwierząt są lisy, jenoty, sarna (prawdopodobnie ukąszona) oraz nietoperze. 5 listopada, w podwarszawskiej Zielonce, wykryto też pierwszy przypadek u domowego kota. Choroba ta może stanowić śmiertelne zagrożenie także dla ludzi.

Wścieklizna to jedna z najstarszych i najbardziej niebezpiecznych chorób odzwierzęcych błędnie kojarzona z artefaktem minionych czasów. Tak długo, jak będą chorować na nią dzikie i bezdomne zwierzęta, będzie też istnieć ryzyko zarażenia się nią zwierząt domowych i ludzi, nawet jeśli wścieklizna u ludzi jest już w Polsce rzadkością, a ostatni zgon z powodu tej choroby odnotowano w 2002 roku. Wynik ten jest zasługą skutecznej profilaktyki dotyczącej zarówno zwierząt domowych, jak i wolno żyjących.

Wirus wścieklizny stanowi śmiertelne zagrożenie dla człowieka. Jest obecny w ślinie chorych zwierząt, dlatego do przeniesienia go może dojść nie tylko podczas pogryzienia, ale również polizania przez zwierzę uszkodzonej skóry lub zanieczyszczenia spojówki (np. potarciem palcem po wcześniejszym oślinieniu przez zwierzę). Po zakażeniu wirus rozpoczyna okres wylęgania. Trwa to od 20 do 90 dni.

Człowiek umiera w ciągu tygodnia od wystąpienia objawów chorobowych. Jedynym ratunkiem, jeżeli występuje podejrzenie zarażenia wirusem, jest natychmiastowe podanie surowicy, a następnie — wykonanie serii szczepień. W pierwszym etapie objawy przypominają grypę. Zakażony uskarża się na gorączkę, potliwość, uczucie przemęczenia. Zasadniczą różnicą jest pojawienie się zaburzenia czucia w miejscu ukąszenia. Dopiero później następuje faza porażeń związana z zapaleniem mózgu. Zgon następuje w wyniku niewydolności oddechowej lub śpiączki.

Szczepienia przeciw wściekliźnie są podawane, w ramach profilaktyki, osobom narażonym zawodowo na kontakt ze wściekłymi zwierzętami. Szczepienia profilaktyczne stosowane są w trzech dawkach oraz dawce uzupełniającej po 12 miesiącach. Dawkę przypominającą przyjmuje się co 5 lat. Niepożądane odczyny poszczepienne obejmują zazwyczaj zaczerwienienie, świąd lub bolesność w miejscu wkłucia, bóle głowy, brzucha, nudności, bezsenność lub gorączkę.

O profilaktyce wścieklizny powinniśmy jednak pamiętać zawsze, nie tylko wtedy, gdy sytuacja staje się niebezpieczna. Szczepienie zwierząt możemy wykonać w każdym gabinecie weterynaryjnym o dowolnej porze roku, jednak nawet szczepienie pupila nie jest w stanie uchronić nas przed ugryzieniem czy polizaniem zwierzęcia wolno żyjącego. Dlatego, choć wścieklizny nie ma na liście szczepień obowiązkowych w Polsce, preparat należy przyjąć zwłaszcza wtedy, gdy znajdujemy się w grupie ryzyka — pomagamy bezpańskim zwierzętom, aktywnie uczestniczymy w wolontariacie w schronisku czy fundacji lub pracujemy w zoo czy w gabinecie weterynaryjnym. Warto zaszczepić się przed podróżą na tereny endemiczne, gdzie ryzyko zarażenia się jest znacznie większe niż w Polsce.

Władze obszarów urzędowo zagrożonych wścieklizną apelują o pilnowanie zwierząt domowych, niewypuszczanie ich samopas oraz szczególną ostrożność w kontakcie z bezdomnymi i wolno żyjącymi zwierzętami, nawet wówczas, gdy są one ranne. W przypadku chęci pomocy nie należy podejmować działań na własną rękę, lecz zawiadomić odpowiednie służby, by zminimalizować ryzyko zarażenia.